Wakacje już dawno minęły ale zawsze miło do nich wrócić. W ubiegłym roku oznaczały małą objazdówkę po Polsce i Czechach. Rozpoczęliśmy od wypadu do Krakowa gdzie w połowie sierpnia odbywał się Coke Festiwal. Poza bywającą wszędzie Brodką największą atrakcją była Florence z całą maszynerią. Jej obecności na tym festiwalu nie dało się nie zauważyć bo wszędzie było pełno dziewczyn z wiankami.



 

 

 

Trzeba było też się przejść po samym Krakowie…

 












 

Potem przyszła pora na przekroczenie granicy. Pierwszego dnia mieliśmy dojechać do Brna. Po drodze zdążyliśmy jeszcze przespacerować się przez Ołomuniec.

 



 

W Brnie spędziliśmy wieczór i kawałek następnego dnia.

 









 

No i dotarliśmy do celu naszej podróży. Praga. Mimo że minęła już połowa wyjazdu nadal czuliśmy jakby był to dopiero jej początek :)

 

















































 

I tak minęły 4 długie dni, wypełnione spacerami. Jeszcze dużo zostało do zobaczenia :)

 

Potem jeszcze pozostało wrócić do domu, przekraczając granicę w górzystych okolicznościach przyrody przy dźwiękach muzyki klasycznej :) No i żeby zbyt szybko wakacje się nie skończyły wpadliśmy na parapetówkę do Pauliny do Zielonej Góry.

 

 

 

No i podsumowanie wyjazdu :)